Jest w zasadzie październik, ten piękny moment miał miejsce w sierpniu, a ja nadal patrząc na te zdjęcia żyję tym dniem. Dokładnie tak jak wtedy, obserwując ich miłość zza aparatu, momentami pojawiały mi się łzy w oczach. To wręcz nieprawdopodobne, że można kochać kogoś tak szczerą, anielską, prawdziwą miłością, w dodatku tak mocno, że samo obserwowanie Elwiry i Wojtka powodowało ogromny uśmiech na twarzy i ocieplało każdą chwilę. Zapraszam Was do przeniesienia się jeszcze raz w ten dzień, włączamy muzykę i przenosimy się w czasie do pewnego sierpniowego dnia, kiedy słońce ocieplało nasze twarze.